Wreszcie! Planowałam te zdjęcia na zeszłoroczne Halloween. Ale to padało albo zimno było, albo chora byłam albo mi się po prostu nie chciało szlajać po lesie i chlastać czerwoną farbą dookoła. Tak, Kani siedziała w tej sukience od października i czekała aż wybiorę się do parku. Sam pomysł na Krwawą Czarownicę był taki: wiktoriańska wampirzyca, która dopadła swoją ofiarę w lesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz